-Claudia idź
otwórz drzwi, zapewne to Will – zawołała
moja mama. Podeszłam do drzwi i je otworzyłam. Mama miała rację, za drzwiami
stał Will.
-Hej piękna – powiedział uśmiechając się.
-Cześć. A Ty dzisiaj nie masz treningu rugby? – zapytałam, wpuszczając chłopaka do środka.
-Nie, odwołali nam.
-Chcesz coś do picia?
-Dzień dobry – powiedział mojej mamie, która uśmiechnęła się w odpowiedzi i przeszła z kuchni do salonu – poproszę.
-Kawa, herbata, sok, oranżada, woda? – spytałam, szwendając się po kuchni w poszukiwaniu szklanek.
-Obojętnie – stwierdził i usiadł na barowym stołku. Gdy szykowałam napoje i coś do jedzenia dla nas, chłopak cały czas bacznie się mi przyglądał. Śledził każdy mój ruch.
-Przerażasz mnie Will – oznajmiłam. Chłopak zaśmiał się – dobra chodź idziemy do mnie do pokoju. Wzięliśmy wszystkie rzeczy i powędrowaliśmy schodami na piętro. Na piętrze prócz pokoi sypialnych, było jedno pomieszczenia, w którym mieścił się telewizor, bilard, cymbergaj i inne. Krótko mówiąc pokój rozrywki. Postanowiłam, że tam będzie wygodniej, więc zaprowadziłam chłopaka do tego pomieszczenia.
-Ooo… jeszcze tu nie byłem. Ale super! Też mam salon gier w domu ale nie mam w nim aż tyle…
-…gier? – dokończyłam.
-Taaak – powiedział chłopak ze śmiechem – ale mega tu jest. Dla mnie byłoby to najlepsze pomieszczenie w domu, spędzał bym tu najwięcej czasu – mówił, chodząc po pokoju. Ja włączyłam telewizor i usiadłam na kanapie.
-Mam do Ciebie małe pytanie Claudia – rzekł nagle Will innym tonem głosu.
-Ok, pytaj o co chcesz – odpowiedziałam spokojnie, lecz po chwili szybko zerwałam się z kanapy, ponieważ usłyszałam mój dzwoniący w pokoju obok telefon.
-Zaraz będę – krzyknęłam i wybiegłam z pomieszczenia – Halo? – odebrałam komórkę.
-Hej! Pasuje Ci dzisiaj, bo chcemy zrobić trening, poza tym dosłali dzisiaj terminarz prób z One Direction!!! Nie widziałam go jeszcze ale mam nadzieje, że będzie parę prób z nimi, a nie tylko jedna – zaczęła Rosie podnieconym głosem.
-Pewnie, że pasuję. Tyle, że powiedz o której zaczynamy?
-Chris mówił, że chce zacząć tak o 15.
-To od razu mówię, że się spóźnię.
-Taaak, to na pewno, byliśmy tego pewni – odpowiedziała ze śmiechem.
-Będę tak około 15:30.
-Ok, to do zobaczenia. Buziaki!
-Papasi! – odpowiedziałam i rozłączyłam się.
Wzięłam telefon ze sobą i poszłam z powrotem do Will’a. Chłopak siedział na kanapie i oglądał jakiś teledysk, który leciał aktualnie w telewizji.
-Nie lubię ich – powiedział wskazując palcem na telewizor. Podeszłam do chłopaka i spojrzałam na ekran. Leciała piosenka One Direction – Kiss You.
-Wkurzają mnie. Już wole tego Biebera. Kurde takie pedałki z nich. Za pewne tak samo się zachowują. Gwiazdeczki w trzy dupy – stwierdził.
-Ja nic do nich nie mam. Trudno mi powiedzieć czy ich lubię, ponieważ ich nie znam. Tak samo nie mogę sądzić, że są pedałkami i gwiazdeczkami jak Ty to mówisz, bo skąd mam to wiedzieć.
-Eeee…
takie laczki z nich. Na pewno co dziennie mają inną laskę. Przecież, to nie
normalne. -Hej piękna – powiedział uśmiechając się.
-Cześć. A Ty dzisiaj nie masz treningu rugby? – zapytałam, wpuszczając chłopaka do środka.
-Nie, odwołali nam.
-Chcesz coś do picia?
-Dzień dobry – powiedział mojej mamie, która uśmiechnęła się w odpowiedzi i przeszła z kuchni do salonu – poproszę.
-Kawa, herbata, sok, oranżada, woda? – spytałam, szwendając się po kuchni w poszukiwaniu szklanek.
-Obojętnie – stwierdził i usiadł na barowym stołku. Gdy szykowałam napoje i coś do jedzenia dla nas, chłopak cały czas bacznie się mi przyglądał. Śledził każdy mój ruch.
-Przerażasz mnie Will – oznajmiłam. Chłopak zaśmiał się – dobra chodź idziemy do mnie do pokoju. Wzięliśmy wszystkie rzeczy i powędrowaliśmy schodami na piętro. Na piętrze prócz pokoi sypialnych, było jedno pomieszczenia, w którym mieścił się telewizor, bilard, cymbergaj i inne. Krótko mówiąc pokój rozrywki. Postanowiłam, że tam będzie wygodniej, więc zaprowadziłam chłopaka do tego pomieszczenia.
-Ooo… jeszcze tu nie byłem. Ale super! Też mam salon gier w domu ale nie mam w nim aż tyle…
-…gier? – dokończyłam.
-Taaak – powiedział chłopak ze śmiechem – ale mega tu jest. Dla mnie byłoby to najlepsze pomieszczenie w domu, spędzał bym tu najwięcej czasu – mówił, chodząc po pokoju. Ja włączyłam telewizor i usiadłam na kanapie.
-Mam do Ciebie małe pytanie Claudia – rzekł nagle Will innym tonem głosu.
-Ok, pytaj o co chcesz – odpowiedziałam spokojnie, lecz po chwili szybko zerwałam się z kanapy, ponieważ usłyszałam mój dzwoniący w pokoju obok telefon.
-Zaraz będę – krzyknęłam i wybiegłam z pomieszczenia – Halo? – odebrałam komórkę.
-Hej! Pasuje Ci dzisiaj, bo chcemy zrobić trening, poza tym dosłali dzisiaj terminarz prób z One Direction!!! Nie widziałam go jeszcze ale mam nadzieje, że będzie parę prób z nimi, a nie tylko jedna – zaczęła Rosie podnieconym głosem.
-Pewnie, że pasuję. Tyle, że powiedz o której zaczynamy?
-Chris mówił, że chce zacząć tak o 15.
-To od razu mówię, że się spóźnię.
-Taaak, to na pewno, byliśmy tego pewni – odpowiedziała ze śmiechem.
-Będę tak około 15:30.
-Ok, to do zobaczenia. Buziaki!
-Papasi! – odpowiedziałam i rozłączyłam się.
Wzięłam telefon ze sobą i poszłam z powrotem do Will’a. Chłopak siedział na kanapie i oglądał jakiś teledysk, który leciał aktualnie w telewizji.
-Nie lubię ich – powiedział wskazując palcem na telewizor. Podeszłam do chłopaka i spojrzałam na ekran. Leciała piosenka One Direction – Kiss You.
-Wkurzają mnie. Już wole tego Biebera. Kurde takie pedałki z nich. Za pewne tak samo się zachowują. Gwiazdeczki w trzy dupy – stwierdził.
-Ja nic do nich nie mam. Trudno mi powiedzieć czy ich lubię, ponieważ ich nie znam. Tak samo nie mogę sądzić, że są pedałkami i gwiazdeczkami jak Ty to mówisz, bo skąd mam to wiedzieć.
W tym momencie przypomniały mi się słowa Nath’a, kiedy rozmawialiśmy na plaży. Stwierdził, że dziewczyn jakie miał Will, nie policzy się na palcach moich, jego i Demi. Gdyby była to prawda to, to co powiedział Will przed chwilą było tylko zagraniem pozorów. By wybronić się.
-Nie wiem – stwierdziłam, kończąc ten temat – więc, o co chciałeś mnie zapytać ?
-Nooo… wiesz, od jakiegoś czasu się spotykamy i tak myślę, że dobrze nam się gada i ogólnie… może byśmy zobaczyli czy uda się nam być razem? No wiesz jako para?
Nie powiem, że nie domyślałam się, że Will owe pytanie w końcu mi zada ale jednak gdy ono rzeczywiście wypłynęło z jego ust to nie ukrywam, że się zszokowałam. Dać mu szanse, czy nie? Dać, nie dać? Szybka rejestracja myśli. Zalety. Lubię z nim spędzać czas, fajnie się z nim gada i jest o czym. Rzadko kończą nam się tematy. Pomógł mi już w trudnych chwilach. Jest przystojny, wysportowany, gra w rugby. Jest w drugiej elicie szkolnej. A no właśnie, a to ostatnie to nie wiem czy czasem do wad nie zaliczyć. Chociaż przecież nasze elity zaczynają się lubić. Powstanie taka duża jedna grupa, będzie fantastycznie. A wady? Żadnych nie dostrzegam. Prócz… tego co nagadał na niego Nath. Tylko czy to prawda?
-Więc? – zapytał Will, wynurzając mnie z przemyśleń.
-Eeeuuu… jasne! – odpowiedziałam radośnie i rzuciłam mu się na szyję.
Chłopak objął mnie i pocałował w skroń.
-To wspaniale, nawet nie wiesz jaki jestem szczęśliwy – wyznał.
-No Siema! – wleciał nagle mój brat Alex do pokoju, gdy ja siedziałam na kolanach Will’a – oooo… chyba Wam przeszkadzam.
-Nie ukrywamy, że tak – odpowiedziałam, mierząc brata wilczym wzrokiem.
-No to bardzo mi przykro ale nie mam gdzie siedzieć, bo u mnie lata ogromna osa i z sukincórką przegrałem bitwę o pokój. Teraz się zalęgła i siedzi jak u siebie w gnieździe – powiedział, siadając koło nas na kanapie.
-Czy jak Ty siedzisz z Erin to ja Ci tak przeszkadzam? – zapytałam. Alex spojrzał na mnie znacząco – no dobra… czasem, ale przecież masz dużo pomieszczeń w domu, a Ty musiałeś wybrać akurat to które my wybraliśmy pierwsi – dodałam. Chłopak wziął pilota i przełączył sobie na inny kanał telewizyjny, zupełnie nie słuchając mnie. Will spojrzał na moją zdenerwowaną twarz i pocałował mnie delikatnie w usta.
-Mógłbym prosić byście nie robili takich rzeczy w pobliżu mnie? – odezwał się Alex, ciągle wpatrzony w telewizor.
-Wyjdź stąd – warknęłam przez zaciśnięte zęby.
-Mam prawo tu siedzieć – odpowiedział bez uczucia.
-Kurwa mać, Alex wypieprzaj stąd, ale to już!!!
Chłopak spojrzał na mnie oburzony, wstał i wyszedł. Will zaczął się śmiać.
-Ze spokojem, nie denerwuj się tak słońce – powiedział tuląc mnie do swojej klatki piersiowej – ale chociaż mamy czas dla siebie.
-I właśnie o to mi chodziło – stwierdziłam z uśmiechem, przywierając ustami do jego ust.
Po chwili ponownie zadzwonił telefon. Przeprosiłam Will’a i odebrałam komórkę.
-Tak słucham Chris?
-Mamy problem…
-Co się stało?!
-Widzieliśmy terminarz prób z tym boysband’em i pierwsza próba jest jutro o 13:00. A wiesz, że musimy być choć trochę przygotowani. A wiesz także, że nie jesteśmy prawie w ogóle.
-Dobra, siedzicie w studiu?
-Taa…, znaczy jestem ja, Rosie, Zoe i Oliver, ale Milan za 30 minut ma być.
-Ok, już się szykuję i jadę do Was.
-Ej, poczekaj… weź rzeczy na przebranie na jutrzejszy dzień, bo my planujemy spać na sali, by jutro od wczesnego rana się przygotowywać.
-Ok, to za 30-40 minut jestem. Pa.
Odłożyłam telefon na stół i położyłam głowę na kolanach mojego chłopaka.
-Co się stało? – zapytał Will, odgarniając mi kosmyki włosów za ucho.
-Musze szybko jechać na salę. Mówiłam Ci o tym występie naszym, nie długo?
-Tak mówiłaś. Ale nie powiedziałaś dla kogo tańczycie.
-Noo… bo jeszcze sami nie wiemy – skłamałam, nie chcąc by Will wiedział, że chodzi o One Direction.
-No dobra nie ma sprawy, więc ja idę, a Ty jedź. Ale odezwij się dzisiaj, napisz sms’a czy coś kochanie, ok?
-Jasne.
Odprowadziłam chłopaka do drzwi, pożegnałam go całusem w usta i poszłam się uszykować.
-Fiu, fiu, fiu… Will i Claudia. Nie spodziewałem się, nie spodziewałem się… - odezwał się mój brat, przechodząc z kuchni do salonu – nie pasujecie do siebie.
-No tak jak Ty do Erin – stwierdziłam krótko.
-Mówiłem, że z nią zerwę.
-Prędzej, doczekam się, własnego ślubu.
-Ale na Twoim miejscu uważał bym na Will'a, wydaje mi się, że jest nie za bardzo szczery co do Ciebie.
-A co Ty możesz wiedzieć – prychnęłam i pobiegłam schodami do mojego pokoju. Cała w skowronkach, tańczącym krokiem zbierałam potrzebne rzeczy do torby treningowej. Schowałam ciuchy na przebranie i kosmetyki. Z kuchni wzięłam dwie butle wody i zeszłam do garażu. Odpaliłam auto i wyjechałam na ulicę. Po drodze zatrzymałam się przy pizzerii i kupiłam cztery pizze dla nas. Gdy weszłam na salę wszyscy już byli i zamiast wpierw przywitać się ze mną, rzucili się na kartony z pizzą.
-Ok, więc jak z tym terminarzem? – zapytałam.
Milan podał mi kartkę, zajęty jak reszta jedzeniem.
-Trochę często – powiedziałam lekko zszokowana, po przestudiowaniu terminarzu.
-Idealnie – stwierdziła Rosie uradowana – i już jutro o 13 ich zobaczymy!!!
-Będzie fantastycznie – dodała Zoe
-No to co, zaczynamy się rozgrzewać – oznajmił Oliver, lekko podirytowany, ponieważ dziewczyny zaczęły znowu temat chłopaków z 1D.
Po paru godzinach, które spędziliśmy więcej na wygłupach niż ćwiczeniu, padliśmy ze zmęczenia i już nikt z nas nie miał ochoty się ruszyć. Rozłożyliśmy koce, śpiwory i większość z nas od razu zasnęła.
Bardzo Was przepraszam, że tak długo nie dodawałam żadnych rozdziałów ale nie miałam zbytnio czasu ;c
Obiecuje, że w ramach rekompensaty następny rozdział dodam szybko i będzie dłuższy ;))
Przepraszam również za jakiekolwiek błędy jakie znajdziecie w teksie.
|Drake| ;)
MEGA!!! <3
OdpowiedzUsuńKurcze dobrze ze weszłam jeszcze by sprawdzic ;)
Normalnie jakbyss dodała rozdział dla mnie :D ha,ha <3
Jest świetny!
Uwielbiam twoje opowiadanie! ;*
Swietne, swietne, świetne!!!!
Wspaniały rozdział *_*
OdpowiedzUsuńDzisiaj znalazłam i przeczytałam od samego początku! <3
Uwielbiam! Będę stałą czytelniczką ;) ;*
Pozdrawiam ;)
Genialny rozdział *_* !
OdpowiedzUsuńOsa sukincórka :D ha,ha,ha,ha,ha !
Ale czy dobrze przewiduje ze Will cos zrobi Claudii???? ;(
Jej brat ma racje! Przewiduje ze dlugo razem nie bedą ;(
Kiedy bedziemy mogli się spodziewać nastepnego rozdziału ? :)))
Hmm... a kiedy chcielibyście następny rozdział ? :D
UsuńEj :D Na prawde od nas to zalezy? ^^ <3
UsuńJutro!!! <3
Dzisiaj!!!
UsuńJuliiaa xx ;]
Jutro!!!
UsuńJak najszybciej ;3
Cudowny cudowny cudowny rozdział! C:
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekac jak Claudia pozna 1D! c: Kurna, Will to debil. Brat Claudii bedzie miał racje co do niego., prawda? ;c Nie mogę się doczekać następnego rozdziału <3 <3 <3 <3 <3 <3
pisz szybkooo!!!
Juliiaa xx;]
świetny , świeeetny < 333 . Czekam na kolejny ; * .
OdpowiedzUsuńFajne Opowiadanie <3
OdpowiedzUsuńI rozdział też świetny! ;)